- autor: obcykibic, 2014-04-14 07:42
-
Nie udało się zdobyć pierwszych punktów na wiosnę. Cytując słowa naszego trenera : przegraliśmy ten mecz po frajersku. Zaczęło się bardzo dobrze. W 5 minucie przerzut z prawej na lewą stronę i Arek Madejek oddaje dobry strzał głową, tylko dobry bo piłka trafia w poprzeczkę. Atakujemy, Drzewce przerywają naszą grę faulami aż w końcu bo fatalnym błędzie obrony piłka przechodzi naszą całą linie obrony i zamykający akcję zawodnik gospodarzy...
pakuje piłkę do naszej bramki. Mimo prowadzenia naszych rywali do my wyglądamy lepiej, kolejny atak i znowu zamykający akcję Madejek który prezentował się dziś bardzo dobrze strzela kilka centymetrów ponad bramką gospodarzy. Drzewce nastawione na kontrę nie były w stanie sobie stworzyć żadnej okazji. Bobry wykonują rzut rożny i kolejna poprzeczka, tym razem gospodarze wbili by sobie samobója. Kolejna wrzutka, kocioł w polu karnym, kopnięty w głowę przez obrońców Pogoda i sędzia wskazuje na "wapno". Sam poszkodowany podchodzi do piłki i po 6 w tym sezonie nie daje bramkarzowi szans z 11 metrów. W 30 min mamy 1:1. Wszyscy w naszym obozie byli przekonani, że teraz już musi być tylko dobrze. Niestety kolejna strata w środku, napastnik z Drzewc staje "oko w oko" z Karasiem, Kuba broni jego strzał jednak przy dobitce jest bezradny i mamy 2:1. Do przerwy nic więcej się nie wydarzyło. Na drugą połowę nasi gracze wyszli pełni animuszu, przynajmniej tak się wydawało po pierwszej akcji, jednak z każdą minuta graliśmy słabiej, walka w środku, kilka podań, faul i tak bez końca. Taki sposób gry lepiej wykorzystali gospodarze dokładając kolejną bramkę. Gdy było już 3:1 morale opadły. Gra wyglądała tak samo, dużo strat w środku, goście nie odkładali nóg o czym świadczy ilość kartek pokazanych przez sędziego. Mieliśmy jeszcze okazję, rzut rożny wykonywał Skrzyński i nieczysto w piłkę trafił Wojtalik. W 90 minucie gospodarze strzelają na 4:1. Rzut rożny, nasi gracze wybijają piłkę, jednak zbyt krótko i nie pilnowany zawodnik oddaje mocny strzał z 18 metrów, Karaś zasłonięty i w efekcie tracimy czwartego gola. Kolejny raz gramy nie konsekwentnie i tracimy głupie bramki. Kolejny mecz w Karczmiskach, lecz łatwo nie będzie bo w sobotę przyjeżdża do nas Wisła II Puławy, lecz jak wszyscy wiedzą jest ona wspomagana piłkarzami z 2 ligi a także z zawodnikami z CLJ.
